niedziela, 12 stycznia 2014

Dzisiejsze przedpołudnie :)

Mokro i pochmurno było przez cały.... plany mieliśmy ambitne... spacer do Centrum po udzielać się ambitnie z okazji finału WOŚP, ale nic nie było w stanie wygnać nas z domu, prócz wyjścia na obiad do babci, bo jak lenistwo to lenistwo obiadu też nikt nie zrobił......
I to moje lenistwo zamieniło się w wykańczanie wszelkich resztek..... czyli uzupełnienie garderoby naszego modela :)

Trzy pary spodenek.... trochę jak alladyny, spodnie w paski - domowe do leżenia z psem ;) i brązowe cieple leginsy :) wszystkie idealne :)

I trzy inne..... koszulka z długim rękawem duża przyszłościowa, koszulka - sweterek z krótkim.... sweterek bo powstał ze sfilcowanych moherów ;) i w związku z tym jest cieplutki, no i w związku z tym że mamy zimę :D to trzeba było szybciutko podkoszulkę szyć.... co  by dzieć nie zmarzł w te srogie mrozy :)

Tak oto pożytecznie spędziłam dzisiejsze przedpołudnie :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz