sobota, 25 stycznia 2014

Romby :)

Z miłości do piękna powstał dziś taki oto komplecik w romby :) 
No dobra idziemy na urodziny i model musiał mieć nowe coś bo we wszystkim już go wszyscy widzieli :) 


I udało się szybciutko przymierzyć i sfotografować zanim model się znudził pozowaniem ;) 


A tu tatuś prawi mądre rzeczy :D 


środa, 22 stycznia 2014

Rodzinnie :)

Dziś kontynuacja powiększania garderoby malutkiego kawalera i jego starszej siostry :)







To oczywiście jeszcze nie wszystko, ale na dziś na razie wystarczy... Reszta powinna wykończyć się podczas weekendu :) 

niedziela, 12 stycznia 2014

Dzisiejsze przedpołudnie :)

Mokro i pochmurno było przez cały.... plany mieliśmy ambitne... spacer do Centrum po udzielać się ambitnie z okazji finału WOŚP, ale nic nie było w stanie wygnać nas z domu, prócz wyjścia na obiad do babci, bo jak lenistwo to lenistwo obiadu też nikt nie zrobił......
I to moje lenistwo zamieniło się w wykańczanie wszelkich resztek..... czyli uzupełnienie garderoby naszego modela :)

Trzy pary spodenek.... trochę jak alladyny, spodnie w paski - domowe do leżenia z psem ;) i brązowe cieple leginsy :) wszystkie idealne :)

I trzy inne..... koszulka z długim rękawem duża przyszłościowa, koszulka - sweterek z krótkim.... sweterek bo powstał ze sfilcowanych moherów ;) i w związku z tym jest cieplutki, no i w związku z tym że mamy zimę :D to trzeba było szybciutko podkoszulkę szyć.... co  by dzieć nie zmarzł w te srogie mrozy :)

Tak oto pożytecznie spędziłam dzisiejsze przedpołudnie :) 

Model i nowości :)

No i dziś obiecane zdjęcia na modelu....
Model wstał i od razu dostał nowe portki :)
Założyłam i zaczęłam ogarniać pokój, model tym czasem korzystając z okazji że nikt nie widzi zaczął wdrapywać się na górę :)





Wczoraj byłam z nich zadowolona a dziś jeszcze bardziej mnie cieszą :)

sobota, 11 stycznia 2014

Nasza nowość :)

I znowu troszkę się poleniłam, ale dziś za to popracowałam dużo i szybciutko :)
Model ładnie poszedł spać i od razu mogłam siąść do maszyny.... wczoraj przywiezionej z przeglądu.... znów szyła jak marzenie... cichutko i szybciutko :)

Od dawna planowałam uszyć małemu alladyny wełniane, ale wciąż nie mogłam się za nie zabrać, bo tak jakoś nie wiedziałam czy mi wyjdą... przecież mogłam spróbować, ale jakoś tak nie mogłam się za nie zabrać, aż do dzisiejszego dnia :)
Sweter trochę sfilcowany był.... szkoda, ale za to polowałam na niego jak rasowy myśliwy ;) czekałam, aż pani w sklepie się zdecyduje, prawie krok w krok za nią chodziłam.... w końcu doszła do wniosku ze sfilcowanego nie bierze więc ja szybko w te pędy.... i tak oto zdobyłam materiał na alladyny :)



Zdjęcia na modelu jutro.... bo jak bym go próbowała w nie ubrać to już po moim spaniu by było :)