I tak jeszcze przed świętami powstał śliczny (że tak nieskromnie napiszę) żółwik, a nawet dwa :)
Cienki merynosek moim zdaniem nadawał się idealnie na malutką zimową piżamkę.....
Styczniowy kawaler nie będzie miał możliwości ani sposobności żeby zmarznąć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz